"Lodowym smokiem" byłam już zaintrygowana od jakiegoś czasu. Pierwsza książka Martina napisana dla dzieci. Wpadła w moje ręce w pracy i z nudów zaczęłam czytać. Wciągnęła mnie od pierwszej strony. Nie będę streszczać historii powiem tylko, że potwierdza zamiłowanie Martina do zimy, smoków i dziewczynek - wybrańców. Pozycja dobra dla dzieci na rozpoczęcie przygody z fantastyką. Historia mogłaby być wcielona do świata "Gry o tron", jest po prostu napisana bardziej przystępnie dla młodszych czytelników.
Wydana cudnie z prześlicznymi ilustracjami na kremowym papierze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz