środa, 5 września 2018

Michael Kogg - STAR WARS Przebudzenie Mocy

Udostępnij ten wpis:

Dzisiaj opowiem o mojej pierwszej przygodzie książkowej w świecie Star Wars. Warto zaznaczyć, że istnieją dwie wersje filmowe Przebudzenia Mocy.  Jedna dla młodszych czytelników napisana przez Michael'a Kogga wydana przez Egmont oraz skierowana do starszych fanów pióra Alana Dean'a Fostera, wydawnictwa Uroboros. Co ciekawe okładki są prawie identyczne, więc dla kogoś, kto nie wiedział o wydaniu powieści filmowej w dwóch wersjach, przez dwóch różnych autorów łatwo może się pomylić. Ja kupiłam tę napisaną przez Kogg'a. Dorwałam ją na przecenie i nie byłam pewna tego zakupu mając świadomość że została ona wydana przez wydawnictwo młodzieżowe ale postanowiłam spróbować i mimo wszystko rozpocząć swoją przygodę z książkami z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie żałuję tego zakupu. Jest to naprawdę dobra książka dla kogoś, kto lubi czytać o przygodach swoich ulubionych filmowych bohaterów. Powieść jest napisana lekkim stylem i wciąga od pierwszej strony. Nie ma w niej przydługich, nudnych opisów, za to zawiera kilka dodatkowych scen z filmu, nie przesadnie znaczących ale zawsze to uzupełnienie, jak i istotne informacje, które w książce są bardziej wyróżnione niż w filmie, gdzie mogły widzowi umknąć z powodu szybkiego tempa akcji. Na przykład fakt, że Rey czuła nienawiść do Kaylo Rena, kiedy go pierwszy raz spotkała i zaatakowała jako pierwsza.



"- Zabiłabyś mnie, nic o mnie nie wiedząc?
(...)
- Dlaczego nie miałabym cię zabić? Znam Najwyższy Porządek.
Napastnik obszedł ją dookoła.
- Taka wystraszona, chociaż to ja byłem zmuszony bronić się przed tobą - powiedział i podszedł bliżej, unosząc klingę, tak że rzucała ona ognistą poświatę na skórę dziewczyny."


Książka nie jest arcydziełem ale fanom przygodówek i świata Star Wars powinna przypaść do gustu.  Nie będę ukrywać, że jako fan starych trylogii do nowych filmów mam kilka pytań ale mimo wszystko zostałam fanką relacji Kaylo Rena i Rey, więc każdy dodatkowy smaczek i szczegół na ich temat będzie przeze mnie mile widziany. Za książkami młodzieżowymi i przygodowymi też przepadam, więc jest to pozycja stworzona wprost dla mnie. Jeśli chodzi zaś o bardziej wymagających fanów lubiących obszerne opisy świata przedstawionego, pojedynków, broni lub statków kosmicznych, to nie będą oni zbytnio usatysfakcjonowani. Na pocieszenie powiem, że przynajmniej historia składa się w jedną spójną całość i zbytnio nie odbiega od filmu, czego chyba nie można powiedzieć o dziele Fostera (tak, naczytałam się kilku recenzji na ten temat). Jak uda mi się przeczytać tę napisaną przez Fostera, pewnie porównam do siebie obie książki. Do następnego razu i niech moc będzie z wami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia